Jak możemy przeczytać w oficjalnym stanowisku Rady:
„Organizacje pacjentów z nadzieją przyjęły projekt rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej, który wprowadza do szkół przedmiot o nazwie edukacja zdrowotna. O edukację zdrowotną w szkołach organizacje pacjentów zabiegały od lat, upatrując w nim szansę dla polskich dzieci i ich rodzin na lepsze, bardziej świadome i bezpieczniejsze życie. Wiedza o zdrowiu da szansę wszystkim młodym ludziom na zdrowsze życie, w pozytywny sposób zmieni jeszcze nie utrwalone złe nawyki, m.in. palenie tytoniu, niezdrowa dieta, uzależnienia. Rada stoi na stanowisku, że przedmiot edukacja zdrowotna powinien być́ obowiązkowy”.
Jak zapewnia Ministerstwo Edukacji, w ciągu kilku tygodni będą gotowe rozporządzenia w sprawie podstaw programowych edukacji zdrowotnej. Ministerstwo Edukacji ma określić zakres kształcenia oraz wymiar godzinowy. Wtedy też poznamy odpowiedzi na wątpliwości i kontrowersje związane z wprowadzeniem „Edukacji zdrowotnej”. Są to przede wszystkim zagadnienia dotyczące zdrowia seksualnego i dojrzewania.
Nie ma wątpliwości co do tego , że przedmiot ten powinien być obowiązkowym, uważa Jolanta Czernicka-Siwecka, prezeska Fundacji ISKIERKA opiekującej się ponad 700 dziećmi leczącymi się głownie w specjalistycznych ośrodkach w Katowicach, Zabrzu oraz w Rzeszowie:
W rozmowach z rodzicami naszych podopiecznych na temat przedmiotu edukacja zdrowotna słychać wiele niepokojów. Nikt jednak z taką uważnością i troską jak rodzice chorych dzieci, nie myśli o tym jak dbać o ich zdrowie. Pojawiają się wśród nich pytania dotyczące spraw nie tylko tych najbardziej intymnych, jak chociażby dotyczących zachowania płodności po leczeniu przeciwnowotworowym, ale również wsparcia psychologicznego czy tego, jak rozmawiać z dzieckiem o jego chorobie.
Nie mam wątpliwości, że nie możemy rodziców zostawiać z tymi pytaniami samych.
Nasza fundacyjna praktyka wskazuje na to, że dostarczenie młodym ludziom wiedzy o tym, czym jest zdrowie, jak funkcjonuje ich ciało, emocje, pozwala im z większą świadomością, pewnością siebie i poczuciem podmiotowości przechodzić przez okres dojrzewania. Dla mnie jako dla prezeski dużej i znaczącej w Polsce organizacji pacjenckiej, ważne jest by „edukacja zdrowotna” nie stała się kolejnym przedmiotem do zaliczenia, ale kolejnym krokiem wspierającym młodych ludzi i ich rodziców w dbaniu o zdrowie.
Według planów Ministerstwa Edukacji treści przedmiotu „Edukacja zdrowotna” będą dostosowane do etapów rozwoju dziecka. Inne dla klas 4-6 inne dla klas 7-8. Według zapowiedzi dotyczyć będą 10 działów tematycznych: wartości i postawy, zdrowie fizyczne, aktywność fizyczna, odżywianie, zdrowie psychiczne, zdrowie społeczne, dojrzewanie, zdrowie seksualne, zdrowie środowiskowe, internet i profilaktyka uzależnień.
Zdaniem ministry edukacji Barbary Nowackiej w wypowiedzi dla TVP Info przedmiot ten jest potrzebny, bo „Nie każdy rodzic ma czas i wie, jak rozmawiać z dziećmi. Po to kształcimy nauczycieli”. Wprowadzenie tego przedmiotu, na razie w formule nieobowiązkowej ma pozwolić na przekonanie do niego rodziców i dzieci. Jeżeli przestanie budzić kontrowersje, w przyszłości może stać się przedmiotem obowiązkowym.
Autor: Adrian Urbanek