Najczęściej myśląc o podróżach z dzieckiem onkologicznym okazuje się, że martwimy się “na zapas”, a jedynymi pamiątkami z wakacji są piękne wspomnienia i setki kolorowych zdjęć. Dzieci z radością myślą o kąpieli w jeziorze, wycieczkach rowerowych, wyprawach nad morze czy w góry i jeśli tylko ich stan na to pozwala, warto pomyśleć nawet o krótkich wakacjach i odpoczynku od spraw związanych z chorobą. Czasami jednak odłożenie wyjazdu o kilka tygodni jest w pełni uzasadnione. Dowiedz się kiedy możesz planować wyjazd ze swoim dzieckiem i jak bezpiecznie się do niego przygotować.
Czy można podróżować z onkodzieckiem?
1. Czy podczas leczenia onkologicznego jest możliwość podróżowania z dzieckiem? A jeśli nie, to kiedy najwcześniej po zakończeniu leczenia? Jakie są przeciwskazania do podróżowania?
Każdy z nas jest inny i każde onkodziecko jest inne: chorują na różne choroby onkologiczne i różnie tolerują leczenie. To wcale nie oznacza, że mali wojownicy wojownicy muszą spędzać wakacje w domu. Biorąc jednak pod uwagę aktualną sytuację epidemiologiczną, zachęcam do podróżowania w obrębie naszego kraju.
W zależności od rodzaju choroby, stopień upośledzenia odporności jest różny i, co za tym idzie, od niej należy uzależniać możliwość wyjazdów i korzystania z normalnego życia. Przykładowo, dzieci z białaczkami i chłoniakami, które a priori mają bardzo upośledzoną odporność i samo leczenie również ją osłabia, w okresie intensywnego leczenia najczęściej są hospitalizowane. A nawet jeśli nie są hospitalizowane (na krótkich przepustkach w domu), to uważam, że nie powinny oddalać się od miejsca leczenia, ponieważ jest możliwość wystąpienia powikłań, które mogą wymagać ponownej hospitalizacji. Dodatkowo nie powinny być narażane na środowisko z dużą liczbą osób.
Inną grupą są pacjenci z guzami litymi , którzy mają znacznie lepszą sytuację jeśli chodzi o kondycję układu odpornościowego. Najczęściej ich leczenie jest podzielone na bloki – cykle chemioterapii są rozdzielone kilkutygodniowymi przerwami (od trzech do sześciu tygodni). Ta przerwa, jeśli oczywiście samopoczucie dziecka jest dobre, sprzyja wyjazdowi (w obrębie naszego kraju).
Do trzeciej grupy, w tym ogólnym podziale, można zaliczyć dzieci z guzami mózgu, które mają problemy o charakterze neurologicznym, związane z lokalizacją zmiany i ze stanem pozabiegowym. Te dzieci nie powinny latać samolotami, a przynajmniej środkami publicznego transportu lotniczego, wyjątkiem jest transport sanitarny, który jest dopuszczalny i praktykowany w celach związanych z prowadzeniem terapii.
Do bezwzględnych przeciwskazań do wakacyjnego wyjazdu dziecka onkologicznego możemy zaliczyć:
- złe samopoczucie,
- gorączka,
- pancytopeniazaburzenie hematologiczne polegające na niedoborze wszystkich prawidłowych elementów morfotycznych krwi: erytrocytów, leukocytów i trombocytów. More – czyli. tzw. spadki morfologii, tj. niskie leukocytybiałe krwinki (WBC – white blood cells) More, niska hemoglobinabiałko wiążące tlen i dwutlenek węgla w erytrocytach (w czerwonych krwinkach) More, niskie płytki,
- leczenie intensywne – wtedy nie należy oddalać od macierzystej jednostki,
- w przypadku niepowodzenia terapii, czyli progresji choroby, która wymaga pilnej interwencji medycznej.
W powyższych przypadkach, tegoroczne wakacje musimy odsunąć, żeby przyszłe mogły być już bezpieczniejsze i spokojniejsze.
2. Planując podróż, przede wszystkim niezbędny jest zatem kontakt z lekarzem prowadzącym, który najlepiej zna dziecko, zna jego obecny stan i wyniki morfologii. Czy przyjmując, że stan dziecka jest ogólnie dobry i jest ono w trakcie leczenia podtrzymującego lub podczas dłuższej przerwy między blokami chemii (jak przy guzach litych), można mieć nadzieję na krótki (weekendowy) wyjazd gdzieś niedaleko domu i kliniki prowadzącej leczenie?
Oczywiście, że tak. Bezwzględne przeciwskazania dotyczą intensywnego leczenia lub początku terapii. Wiadomo przecież, że np. białaczkę limfoblastyczną leczy się długo, bo najdłużej trwa leczenie podtrzymujące, podczas którego dzieci 95% czasu spędzają w domu przyjmując leki doustnie. Wtedy raz na jakiś czas mogą wyjechać np. na wieś do babci, do pewnych sanitarnie warunków. Wykluczone są natomiast wycieczki w zatłoczone miejsca.
3. Co, poza konsultacją z lekarzem prowadzącym, musimy przygotować przed wyjazdem, żeby był bezpieczny? Jakie zabrać dokumenty, wyniki badań?
Niezbędne do wyjazdu będą:
- zaświadczenie od lekarza prowadzącego albo ostatni wypis z hospitalizacji oraz numery telefonów do lekarza i kliniki – to zawsze warto mieć przy sobie, gdziekolwiek byśmy się nie ruszali,
- wyniki ostatniej morfologii
- leki, które dziecko przyjmuje na stałe; leki, które podajemy profilaktycznie, czyli np. biseptol, znany w białaczce w profilatyce pneumacyskarii powinien być w każdej torbie; jeśli dziecko wymaga leczenia przeciwgrzybiczego, bo są takie rekomendacje (nie każde dziecko oczywiście wymaga profilaktyki przeciwgrzybiczej), ale jeśli wymaga, to te preparaty musimy ze sobą mieć. Swoją drogą, bardzo dobrze, żebyśmy mieli dodatkową receptę na leki, ponieważ może się zdarzyć, że zostaną uszkodzone w transporcie lub zwyczajnie zginą. Zdarzyło nam się, ale nie a propos wakacji, że pomagaliśmy rodzinie, której leki ukradł…pies. Dlatego lepiej być przygotowanym,
- warto „rozeznać teren”, na którym wypoczywamy – należy sprawdzić, gdzie w pobliżu można pobrać krew, gdyby dziecko było blade, miało wybroczyny albo zagorączkowało; gdzie w pobliżu jest szpital, albo poradnia.
- należy pamiętać o środkach higienicznych, np. tych do płukania cewnika browiaka jeśli dzieci mają model, który wymaga częstego przepłukiwania; cewniki typu wasku port wytrzymają bez płukania okres wakacyjny, natomiast cewnikplastikowy wężyk w zależności od przeznaczenia prowadzący różnego rodzaju płyny, np. cewnik dożylny (Patrz: Broviac lub Port żylny), cewnik ... More browiak trzeba przepłukiwać i rodzice doskonale sobie z tym radzą, po uprzednim przeszkoleniu przez personel medyczny
- nie można zapomnieć także o środkach do dezynfekcji, opatrunkowych, które trzeba wziąć na wypadek mikrourazu albo ugryzienia przez kleszcza.
4. Kiedy można się pokusić o wyjazd zagraniczny, czy dopiero po końcu leczenia? O czym trzeba pamiętać? Czy zdarza się, żeby leki były w jakimś kraju niedostępne lub mogą być niedozwolone?
Nie rekomendowałabym w obecnych czasach wyjazdu onkodziecka za granicę, przynajmniej nie w tym roku i na pewno nie z dzieckiem, które jest w trakcie terapii. Jest to podyktowane pandemią, z którą się borykamy i co chwilę są jakieś nowe obostrzenia, które mogą wpłynąć na utrudnienie powrotu do kraju. Jeśli leczenie jest zakończone – nie widzę większych przeszkód do wyjazdów zagranicznych.
Jeśli chodzi o leki, które są stosowane wg protokołów terapeutycznych (stosowanych w Europie i na świecie), nie ma w nich żadnych substancji, które są zakazane w krajach, do których moglibyśmy się wybierać. Oczywiście mogą się tam inaczej nazywać, zapewne produkują je inne firmy farmaceutyczne, natomiast protokoły terapeutyczne w Polsce są w większości oparte na zagranicznych zaleceniach.
Przygotowując się do podróży samolotem należy pamiętać, aby:
- leki odpowiednio zapakować i zabezpieczyć, a te potrzebne na codzień warto mieć w bagażu podręcznym z zapasem na kilka dni (na wypadek zagubienia bagażu podstawowego),
- zawsze mieć przy sobie paszport cewnika centralnego czyli dokument, który wypełniają zazwyczaj chirurdzy; to imienny dokument dla danego dziecka, w którym zawarta jest informacja, że dziecko ma zaimplantowane coś co jest częściowo wykonane z metalu i może zostać wykryte na bramkach,
- igły i strzykawki muszą być w głównym bagażu, a nie w podręcznym – takie są wymogi lotniskowe.
5. Kiedy dzieci po leczeniu guzów mózgu mogą zacząć latać samolotem?
Jeśli mamy potwierdzoną remisję w kolejnych obrazowaniach, nie ma progresji choroby i cech nadciśnienia, trochę się oddaliliśmy od zabiegu i od terapii to oczywiście przelot jest możliwy. Jest to indywidualna decyzja w zależności od pacjenta. W przypadku implantowanej zastawki, należy być ostrożniejszym i raczej wtedy nie rekomenduję lotów.
Lot samolotem wiąże się ze znaczną różnice ciśnień, a mózg nie lubi skoków ciśnienia, zwłaszcza ten z zastawką. Wrażenie jest takie, jakbyśmy się znaleźli na wysokości 2 500 metrów nad poziomem morza. Normalnie, ani osoby dorosłe ani dzieci zwykle się tam nie znajdują.
Bezpieczeństwo na wakacjach
1. Badanie krwi na wakacjach – czy wystarczy pobranie z palca czy konieczne jest pobranie krwi przez cewnikplastikowy wężyk w zależności od przeznaczenia prowadzący różnego rodzaju płyny, np. cewnik dożylny (Patrz: Broviac lub Port żylny), cewnik ... More?
Myślę, że na wakacjach wystarczające jest pobranie krwi z palca. Jestem przekonana, że w większości małych ośrodków medycznych w naszym kraju, w których nie ma pacjentów z cewnikami centralnymi, personel nie ma doświadczenia w ich obsłudze. Jest strach przed dotknięciem czegoś, co jest implantowane do wielkich naczyń, strach przed ewentualnymi powikłaniami, zakażeniem. Wynika to nie ze złej woli personelu, ale z braku doświadczenia w obsłudze takiego sprzętu. A jeśli ukłucie w paluszek jest do wytrzymania dla dziecka, to w tych warunkach jest o wiele bezpieczniejsze.
2. Środki bezpieczeństwa na wakacjach – o co zadbać, żeby było bezpiecznie?
Dla dzieci z obniżoną odpornością, będących w trakcie terapii, ważne jest aby:
- unikać tłumów i podróżować wyłącznie w sprawdzonym towarzystwie; dla osób z normalną odpornością, nie ma żadnych obostrzeń, natomiast dla dziecka onkologicznego może być niebezpieczne wszystko to, co w takich zbiorowych zgromadzeniach dla zdrowych ludzi nie ma żadnego znaczenia – każda bakteria, wirus i inne drobnoustroje,
- dzieci powinny unikać długiego siedzenia na piasku, w którym też jest mnóstwo zarazków,
- nie przebywać na słońcu w samo południe, dzieci onkologiczne mają korzystać ze świeżego powietrza i z natury, ale raczej do południa, rano i wieczorem, a nie w najbardziej słoneczne godziny; bezwzględnie pamiętajmy o nakryciu głowy i kremach z wysokim filtrem, ponieważ leki, które przyjmowały albo przyjmują, mogą być tzw. fotouczulaczami; niektóre mogą predystynować do bardzo poważnych chorób skóry po nasłonecznieniu – należą do nich m.in. preparaty cytostatyczne, ale także np. przeciwgrzybicze,
- zadbać o odpowiednią dietę – należy jadać w sprawdzonych miejscach, unikać fast foodów i przydrożnych barów – unikanie ich pomoże ograniczyć ryzyko komplikacji ze strony przewodu pokarmowego.
3. Są atrakcje, z których dziecko chce skorzystać, np. kąpiele w morzu, aquaparki – czy można sobie na to pozwolić?
Publiczne baseny, aquaparki, a w szczególności jacuzzi, nie są zalecane w trakcie leczenia podtrzymującego (w białaczce). Badania bakteriologiczne tych miejsc zwykle wypadają najgorzej. W szczególności uczulam na to rodziców dziewczynek, bo z powodów fizjologicznych są one predystynowane do częstszych zakażeń układu moczowego. Kąpiele w jeziorze, morzu, jeśli woda jest ciepła i stosunkowo czysta, są bardziej dopuszczalne. Zawsze w takich chwilach odzywają się we mnie poza medyczne sygnały i pewnie powiedziałabym „na chwilę wejdź”, a potem szybko pod ciepły prysznic. Wszystko oczywiście zależy od warunków atmosferycznych, rodzaju akwenu, statusu choroby, parametrów laboratoryjnych, no i oczywiście od uporu pociechy. Dla wyjątkowo upartych osobników polecam przydomowy basenik, zwłaszcza, że o jego higienę dbają sami rodzice, którzy często są dobrze wyedukowani i czujni w tym zakresie.
4. Czy inne aktywności sportowo-fizyczne są dozwolone: jazda konno, jazda na rowerze, place zabaw, wycieczki górskie? Czy jakieś aktywności są szczególnie zakazane?
Na placach zabaw, jeśli dziecko ma słabe nóżki, niskie parametry w morfologii lub deficyty neurologiczne (m.in. po leczeniu guza mózgu) to musi być nieustannie pilnowane, chronione przed upadkiem i nie może się wysoko wspinać. Myślę, że do wszystkiego należy podejść z rozsądkiem, patrząc przez pryzmat tego, że nie możemy narażać dziecka na infekcję, należy ograniczać ryzyko urazu, a więc korzystanie z placu zabaw powinno być ściśle dostosowane do kondycji fizycznej i psychicznej dziecka. Trzeba mieć na uwadze, że dziecko pamięta siebie sprzed choroby. Pamięta, że rok temu na tym placu się świetnie bawiło, a teraz jest dużo słabsze, nie jest w stanie wejść na zjeżdżalnię, szybko przebiec toru przeszkód albo w ogólne nie jest w stanie go pokonać. Weźmy to pod uwagę. Zastanówmy się, czy pobyt na placu będzie dla dziecka wzmacniający psychicznie czy wręcz przeciwnie. Jeśli chodzi o inne aktywności fizyczne, zwłaszcza te intensywne, czyli rowery, deskorolki, itp. byłabym bardzo ostrożna. Takie aktywności mogą być korzystne dla wzmacniania mięśni, często osłabionych długim pobytem w szpitalu, ale zawsze muszą odbywać się w obecności rodzica, na sprawdzonej drodze, z kaskiem na głowie i bez forsowania. Intensywny wysiłek, przegrzanie, niedopojenie, nieusunięty cewnikplastikowy wężyk w zależności od przeznaczenia prowadzący różnego rodzaju płyny, np. cewnik dożylny (Patrz: Broviac lub Port żylny), cewnik ... More centralny to prosta droga do zakrzepicy. Dlatego z ekstremalnymi sportami na pewno bym się wstrzymywała. To jest niezwykle trudne dla rodziców dzieci nastoletnich, bo oni natychmiast chcą wrócić do normalnej aktywności. I to jest zrozumiałe.
5. Warto jednak podejmować chociaż małe aktywności?
Bezsprzecznie tak, tylko wszystko powoli. Systematycznie. Nie od razu w takim natężeniu jak przed zachorowaniem. To jest jedyny warunek, bo sport na kondycję zarówno fizyczną jak i psychiczną ma niezwykle duży wpływ. Onkodzieci muszą go uprawiać i chwała Bogu, że chcą to robić. Tylko nie mogą tego od razu robić w taki sposób, jak wcześniej. Forma wróci. Tylko trzeba dać sobie czas.
Wakacyjna apteczka
Jakie powinno być wyposażenie wakacyjnej apteczki, co warto zapakować przed podróżą?
W apteczce podróżnej powinny znaleźć się:
- przede wszystkim stałe leki cytostatyczne, które dziecko przyjmuje np. w leczeniu podtrzymującym remisję (w leczeniu białaczki),
- dodatkowe (zapasowe) recepty,
- leki stosowane równolegle (np. w profilaktyce zakażeń): biseptol, ewentualnie środek przeciwgrzybiczy,
- warto zawsze mieć przy sobie też antybiotyk, na który dziecko dobrze reaguje, który nie uczula,
- środki przeciwgorączkowe: z grupy albo paracetamoli albo nurofen, ibuprom, z grupy niesterydowych przeciwzapalnych.
Jeśli zdarzało się, że dziecko wysoko gorączkowało to można zabrać kidofen (lek na receptę, który jest kompozycją ibuprofenu oraz paracetamolu), - środki opatrunkowe i dezynfekcyjne,
- jeśli przyjmowane leki indukują nudności, wymioty, to oczywiście należy zabrać także leki przeciwwymiotne i stosować na 30 minut do godziny przed przyjęciem leku, który jest odpowiedzialny za nudności/mdłości.
Infekcja na wakacjach – co robić?
1. W przypadku gorączki co lepsze: paracetamol czy ibuprom?
To zależy od tego, na jaki środek dziecko lepiej reaguje. Są dzieci, które zareagują na paracetamol (jest on generalnie bezpieczniejszy, bo nie powoduje upośledzenia funkcji płytek), a inne jednak na leki niesterydowe, przeciwzapalne (te trochę upośledzają funkcję płytek co może być u niektórych dzieci niewskazane). Tych drugich nie należy się obawiać pod warunkiem, że się ich nie nadużywa, jak zresztą wszystkich leków. Leki z obu grup stosujemy według zaleceń, dokładnie tak, jak jest podane na opakowaniu.
Jeśli natomiast dziecko reaguje dobrze na paracetamol, gorączka spada, itp. to powinien być lekiem pierwszego rzutu, ale warto zabrać dodatkowo lek z ibuprofenem, na wypadek, gdyby temperatura nie chciała spadać po paracetamolu i jego pochodnych. Należy pamiętać o tym, że wysoka gorączka, szczególnie u małego dziecka, może być stanem niebezpiecznym i spowodować drgawki gorączkowe, dlatego trzeba wypośrodkować i nie bać się podawać leki w celu obniżenia temperatury. Warto też pamiętać o starej metodzie obniżania temperatury, czyli letniej kąpieli. Podajemy lek i wkładamy dziecko do przyjemnie ciepłej lub letniej wody. Możemy także zastosować zimne okłady na czoło, kark, doły pachowe czy pachwinowe.
Wartość poziomy płytek, która jest bezpieczna to 50 000 płytek, więc jeśli u dziecka poziom płytek jest powyżej tej wartości lub nawet blisko niej, to nie ma się czym martwić. Dopiero przy wartości płytek krwi poniżej 20 000 najczęściej wymagane jest ich przetoczenie, a poniżej 10 000 bezwzględnie przetaczamy krew.
2. Co zrobić gdy u dziecka pojawią się niewielkie objawy infekcji: ból gardła, kaszel, co wtedy? Czy można stosować ogólnodostępne produkty, syropy, aerozole, czy któreś z nich są odradzane?
Zdecydowane większość z syropów i aerozoli to środki miejscowo działające, więc nie ma ryzyka, że wejdą w interakcję z lekami. Dzieci leczone onkologicznie, nierzadko miały albo mają też upośledzoną śluzówkę, bardziej wrażliwą na wszystkie czynniki zewnętrzne. Łatwo ją podrażnić, uszkodzić i spowodować krwawienie z nosa. Jeśli występuje masywny obrzęk śluzówki w nosie i dziecko jest alergikiem, może być konieczność stosowania mocniejszych środków, ale przy bacznej obserwacji. Jeśli chodzi o gardło, to podobnie warto pamiętać o śluzówce i zachować ostrożność w stosowaniu środków do psikania (nie nadużywać ich).
Pomoc dla nosa: zalecam psikać solą morską, jak najczęściej i nie nadużywać środków typu Nasivin, które są oparte o farmaceutyki.
Pomoc dla gardła: polecam Tantum Verde dwa razy dziennie, picie i płukanie szałwią lub rumiankiem, można też podać dziecku syrop z cebuli na miodzie (pamiętajmy jednak, że także naturalnych środków nie można używać bez ograniczeń, a miód sam w sobie jest dość ostry dla żołądka i całego przewód pokarmowego).
3. Jak reagować na problemy z układu pokarmowego, co warto mieć w apteczce (np. węgiel aktywny)?
Należy być ostrożnym i nie stosować niczego bez konsultacji z lekarzem. Węgiel to już przeszłość i teraz się go nie stosuje.
Na pewno nie stosowałabym bez porozumienia z lekarzem loperamidów i środków hamujących biegunkę, które są ogólnie dostępne. Biegunce czy niestrawności może towarzyszyć leukopeniaobniżenie liczby krwinek białych (leukocytów, white blood cells- WBC) w badaniu morfologii krwi obwodowej – poniżej 4 000/ul More (spadek leukocytów). Sztuczne wyhamowanie biegunki może zahamować wydalanie patologicznie występujących bakterii czy wirusów w przewodzie pokarmowym. Po prostu może je tam zatrzymać i mogą zrobić jeszcze więcej szkody.
Należy pamiętać, aby:
- nawadniać dziecko, nawet po łyku, powoli, dużą ilością obojętnych płynów, niegazowanych, nie słodkich,
- sprawdzać, czy dziecko oddaje mocz i czy skóra jest odpowiednio napięta, czy język i buzia nie jest bardzo sucha – to są zauważalne wykładniki dobrego albo w miarę dobrego nawodnienia; nie możemy dopuścić do odwodnienia dziecka,
- trzymać odpowiednią dietę, czyli beztłuszczową, niesłodką, lekkostrawną.
Kleszcze – ochrona i działanie po ugryzieniu
Jak zabezpieczać się przed kleszczami i jak reagować gdy dojdzie do ukąszenia?
Rekomendowałabym zabrać do apteczki ultradźwiękowy odstraszacz dla kleszczy, który się nosi na smyczy. Nie wolno go nosić w plecaku, w torbie, musi być blisko naszego ciała. Podobno świetnie odstrasza. Jeśli już się zdarzy ukąszenie, to pamiętajmy o tym, że nie każdy kleszcz jest nosicielem borelia burgdorfeli, (10 do 40% kleszczy przenosi tą bakterię). Ryzyko istnieje i na pewno rośnie, jeśli kleszcz się napije i już jest gruby. Jeśli jest poniżej doby wkręcony w ciele, to ryzyko zakażenia jest mniejsze.
Po ukąszeniu kleszcza należy:
- jak najszybciej usunąć kleszcza szczypcami, które możemy kupić w każdej aptece lub wykręcamy palcami – pajęczaka wyciągamy, dezynfekujemy ranę i obserwujemy dziecko,
- nie wolno kleszcza smarować żadnymi tłustymi rzeczami, ani psikać, aby nie dopuścić do wymiotów owada, które mogą spowodować przemieszczenie bakterii do naszego ciała,
- jeśli pojawi się rumień, to rekomendowałabym antybiotykoterapię, dla pewności,
- po powrocie z wakacji należy zrobić badanie z krwi: w pierwszej kolejności przeciwciała IGm (wykrywalne już po 4 do 8 tygodni) oraz IGg (wykrywalne dopiero po 8 tygodniach), a następnie test Western Blott (dostępny niemal w każdym laboratorium); badania powinny być robione 8 tygodni po ugryzieniu, bo wcześniej bakterie boreliozy nie będą wykrywalne,
- badania samego kleszcza nie polecam,
- preparaty odstraszające kleszcze i inne owady – rekomenduję zakup takich w aptece, zamiast tych z supermarketów (preparaty apteczne są zawsze przebadane, z odpowiednim stężeniem danego środka i warto oprzeć się na wiedzy farmaceutów).
Szczepienie p. COVID-19
Czy rekomenduje Pani szczepienia przeciwko COVID19 przed wyjazdem wakacyjnym?
Absolutnie rekomenduję szczepienia zarówno u dorosłych jak i u młodzieży powyżej 12 roku życia, które są w stałym kontakcie z maluchami leczonymi onkologicznie. Musimy pamiętać o tym, że szczepienia osób bliskich chronią tych, którzy nie mogą być szczepieni, a potrafią poważnie zachorować. W mediach mówi się, że nie są to częste zakażenia i faktycznie, w porównaniu do liczby zakażeń u osób dorosłych jest ich mniej. Jednak są obecne i w ostrym okresie pandemii, w krajowych ośrodkach onkologicznych było kilka przypadków bardzo poważnych powikłań z powodu SARS-COV u dzieci onkologicznych. Dodatkowo, nawet zdrowe dzieci, są w stanie wytworzyć bardzo poważną reakcję zapalną, która jest indukowana przez SARS-COV2 i wymaga hospitalizacji na oddziałach intensywnej terapii. Dlatego rekomenduję szczepienie wszystkich z otoczenia naszych dzieciaczków onkologicznych. Konsultant krajowy onkologii dziecięcej i do spraw immunologii klinicznej opracowali rekomendacje dotyczące szczepień u dzieci. Nawet w trakcie leczenia chemioterapeutycznego, w trakcie radioterapii czy immunoterapii, zaleca się szczepić dzieci powyżej 16 roku życia, a w niektórych przypadkach już powyżej 12 roku życia. Oczywiście, musi być zachowany odpowiedni odstęp od chemioterapii (3 do 7 dni), parametry morfologiczne powinny być na odpowiednim poziomie. Środowisko medyczne onkologów i hematologów dziecięcych rekomenduje szczepienia wszystkich osób ze środowiska dzieci chorych onkologicznie. To może uratować im życie.
Więcej o szczepieniach mRNA i zaleceń stosowania ich u dzieci powyżej 12 możecie przeczytać w artykule: szczepienia przeciw COVID-19 dla dzieci od 12.r.ż.
Powrót z wakacji
O czym należy pamiętać po powrocie z wakacji?
Należy sprawdzić parametry z jakimi wróciliśmy. Pokazać się lekarzowi prowadzącemu albo zadzwonić z informacją, że wróciliśmy i wszystko jest w porządku. Reszta zaleceń jest zależna od tego, co wydarzyło się podczas wakacji i jaki jest stan ogólny dziecka.
Serdecznie dziękujemy Pani dr n. med. Agnieszce Mizi-Malarz za wyczerpujące odpowiedzi na pytania onkorodziców, a Wam życzymy udanych, radosnych i spokojnych podróży i odpoczynku, nawet jeśli będzie on blisko domu. Spędzajcie ten czas aktywnie i bezpiecznie w gronie najbliższych ?